Solidarność jajników to mit?
- Iw
- 11 mar 2020
- 2 minut(y) czytania
Mówi się, że nie istnieje przyjaźń między kobietą, a mężczyzną. A co powiesz na to, że przyjaźń między kobietami to rzadkość, a hasło "solidarność jajników" to wyświechtany slogan? Kobiety są wobec siebie coraz bardziej nieuprzejme, jesteśmy mocno sfrustrowane swoim życiem, co często przekłada się na wżywaniu się na innych kobietach. Dlaczego tak jest i jak to zmienić?

Sytuacja z życia wzięta. Przeglądasz Instagrama, przesuwasz zdjęcie za zdjęciem, a tu nagle wyskakuje piękna dziewczyna, w dodatku siedzi w obłędnie drogim samochodzie, a marki luksusowe krzyczą z każdego zakamarka tej fotografii? I co myślisz? "Ale zrobiona!", "Ciekawe jak zarobiła na taki wóz, ha może latała do Dubaju?", "Co za brak gustu, jak można tak się ubrać", "Musi mieć sponsora" itd. Znajoma sytuacja?
Inny przykład. Spotyka się kobieta z inną kobietą. Jedna z nich jest piękna, ma fantastyczną pracę, cudownego męża, dzieci, radzi sobie w życiu doskonale i do tego jest ... w tym wszystkim normalna! I aż, chciałoby się doszukać u niej wady, nawet, to, aby była dla Ciebie nieuprzejma, jedna rysa, która przekreśla chodzący ideał, a Ty możesz odetchnąć z ulgą, że jest na świcie sprawiedliwość.
Może być tak, że z psychologicznego punktu widzenia kobiety postrzegają siebie z punktu widzenia swoich najbliższych. W tej sytuacji jednostką społeczną kobiety nie jest "ja" tylko "my". Funkcjonujemy w grupach, które są nam bliskie stylem życia, sposobem myślenia. Gdy jednak coś nagle zaczyna się zmieniać, wychodzić poza te ramy pojawiają się problemy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że coraz częściej to kobiety hejtują inne kobiety.
Wiemy jak zadziałać, aby zabolało. To prawda! Każda z nas wie, jak powiedzieć, co zrobić, aby inna kobieta odczuła dosadnie nasze zdanie na dany temat. Kobiety negują zachowanie innych kobiet bardzo często dlatego, że nie lubimy siebie. Ciężko jest nam powiedzieć miłe słowo drugiej kobiecie, skoro same bardzo często nie czujemy się komfortowo we własnej skórze.
Jest jeszcze coś gorszego... to nasza nieszczerość. Ile razy było tak, że Wasza koleżanka wróciła od fryzjera czy przyszła ubrana w nową sukienkę i co usłyszała: "Dobrze wyglądasz", "Jest spoko". A tak naprawdę myślimy sobie WTF?! Co ona ma na tej głowie? Jak można ubrać się w ten sposób?
I tu muszę pochwalić Panów, którzy są w takich kwestiach szczerzy do bólu. Nie ma tu owijania w bawełnę, tylko szczerość i konkret. I o dziwo nikt się nie obraża, tylko przyjmuje na klatę to, co usłyszał. Przecież nie może zachować się jak baba i się obrazić. I właśnie tu pojawia się jeden z problemów, który niesie za sobą konsekwencje nieszczerych kobiecych relacji.
Dziewczynki od małego uczone są, aby być uległe, grzeczne, nie powinny się wywyższać, mówić co myślą, mają być słuchaczem. I bardzo często w wielu dorosłych kobietach te zasady z dzieciństwa nadal są żywe, a jak do tego dorzucimy bagaż doświadczeń, które każda z nas ma inny, na miarę swoich sił, to sytuacja się rozjaśnia.
Myślę, że powinnyśmy jednak starać się być dla siebie wsparciem. Spróbujmy wprowadzać zmiany krok po kroku. Nie oceniajmy się, gdyż każda z nas ma za sobą swoją historię, która ją ukształtowała. Słuchajmy siebie nawzajem i czytajmy między wierszami, gdyż nie każda z nas potrafi być wylewna, a może właśnie potrzebuje pomocy.

I najważniejsze nie bójmy się powiedzieć innej kobiecie komplement - bo komplement powiedziany od kobiety dla kobiety liczy się podwójnie!
Comments