top of page
  • Black Facebook Icon
  • Black Instagram Icon
Szukaj

Seriale, które mnie zmieniły

  • Zdjęcie autora: Iw
    Iw
  • 23 lut 2020
  • 4 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 24 lut 2020

"Ten rok należy do mnie" - pomyślałam sobie 1 stycznia, gdy postanowiłam, że odpuszczam sobie robienie dalekosiężnych planów, stawiania celów i nakręcania się na wyrobienie deadline'ów.

Postawiłam na siebie i na robienie rzeczy, które będą dawać mi przyjemność - taki hedonistyczny występek.


I co może zrobić matka, gdy dziecko oddaje się w objęcia Morfeusza? No jest co robić. Może poprasować, ugotować obiad na kolejny dzień, przeładować setny raz zmywarkę, przygotować ubrania... NIE! Skoro miało być hedonistycznie, to wieczory spędzam na sprawianiu sobie przyjemności (jakkolwiek dwuznacznie to zabrzmi). Dla mnie jest to albo dobra lektura do poduszki, albo film, a najlepiej serial.





Dzisiejszym wpisem chciałabym podzielić się dwiema propozycjami serialowymi. Tematyka różna, aczkolwiek dotyka tego, co lubię najbardziej, czyli relacji międzyludzkich. Odpowiada na pytania, dlaczego ludzie zachowują się tak, a nie inaczej. Jesteście jeszcze ze mną? Przechodzimy do sedna sprawy.





Wszyscy wiedzą, o co chodzi, ale nikt się nie wychyli. Spojrzenia, uśmiechy, szepty, a gdy "mleko się rozlało" to szok i niedowierzanie. Takim emocjom (a to dopiero początek) poddani zostają pracownicy telewizji śniadaniowej oraz cała widownia programu telewizyjnego.


Gdy jeden z prowadzących poranny program, z którym Amerykanie rozpoczynali dzień, zostaje natychmiast zwolniony i oskarżony o molestowanie w miejscu pracy, dochodzi do tragedii. Nikt nie potrafi w to uwierzyć, chociaż większość pracowników dobrze widziała co się dzieje. Nikt nie jest winny, a zarazem wszyscy mają swój udział w tej historii. A to wszystko się rozgrywa na oczach Amerykanów. I co trzeba wtedy zrobić? Stacja telewizyjna postawiona w kryzysie wizerunkowym musi uruchomić wszystkie możliwe plany awaryjne, aby oglądalność nadal była na wysokim poziomie, a reklamodawcy chętnie przelewali swoje dolary na konto telewizji.


Jak wygląda praca w telewizji od środka? Kim jest Pani z programu śniadaniowego, kto tak naprawdę jest odpowiedzialny za to, co oglądamy o godz. 8:30 pijąc poranną kawę - oglądając "The Morning Show" każdy będzie mógł liznąć troszkę tematu działania telewizji śniadaniowej.


Serial buduje napięcie stopniowo. Nie zrażaj się pierwszym odcinkiem, który jakby w zwolnionym tempie próbuje przedstawić nam zarys sytuacji i głównych bohaterów, gdyż każdy kolejny odcinek to ogromna dawka emocji. Ostatni odcinek zrobił na mnie tak ogromne wrażenie, że ciężko było mi zasnąć i przestać o tym wszystkim myśleć.


Serial dotyka problemu, który mógłby wydarzyć się w każdym miejscu pracy. Zmowa milczenia, odpowiedzialność społeczna to hasła, które znamy i czasem nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo mogą one wpłynąć na czyjeś życie lub na naszą historię. Potrafimy też łatwo wydawać wyroki odnośnie do zachowania kolegów z pracy, a czasem nie zastanowimy się jaka historia może kryć się za podjęciem danej decyzji. Miejmy oczy szeroko otwarte, nie szufladkujmy i nie zamykajmy się w przyjemnych dla głowy stereotypach.


"The Morning Show" - gorąco polecam, serial, który dotyka problemu #metoo, pokazuje, jak działa cały mechanizm, gdy dochodzi do sytuacji kryzysowych w dużych firmach, korporacjach i traktuje o tym, żeby być wiernym swoim wartościom i zasadom.





Moja druga propozycja serialowa to opowieść o księgarzu, który zakochuje się w aspirującej pisarce. Niby nic specjalnego. Z pewnością w ciągu czytania tego tekstu nie jedna osoba doświadcza zauroczenia czy motyli w brzuchu. Joe, bo tak ma na imię główny bohater, postanawia dowiedzieć się troszkę więcej o wybrance swojego serca. Nie musi się specjalnie wysilać, gdyż Beck (ukochana) poza życiem w realu bardzo dba o swoje życie w sieci. Wystarczyło kilka kliknięć na portalach społecznościowych, aby rozgryźć, jak zbliżyć się do wybranki serca. I wszystko byłoby normalne, gdyby nie to, że Joe zaczyna mieć obsesję.


Miłość, której tak bardzo pragnie główny bohater, popycha go do radykalnych kroków. Chociaż oglądając zwłaszcza drugi sezon tego serialu, miałam wrażenie, że niektóre sytuacje to były "wypadki przy pracy", to wiadomo, że dobrymi chęciami droga do piekła jest wyryta, dlatego też w osiągnięciu swojego celu Joe sięgnie dna.


Dlaczego uważam, że warto, jest zobaczyć ten serial? To nie trywialna historia o miłości, gdzie on wzdycha do wybranki serca i jest w stanie pokonać każdego smoka, czarnoksiężnika, wdrapać się na szczyt wieży i uratować tę jedyną. To historia o człowieku, którego traumy i koszmary z dzieciństwa zbudowały jako poranionego, dorosłego człowieka, pragnącego jedynie szczerego i odwzajemnionego uczucia.


"YOU", również polecam dodać do swojej listy seriali, które warto zobaczyć. Osobiście uważam, że sezon drugi jest o wiele ciekawszy i "mocniejszy". I dla osób, które zobaczą ten serial mam dobrą wiadomość- tak będzie kontynuacja.


Tak wyglądał mój serialowy początek roku. Te dwa tytuły warto zapamiętać. Seriale te również zmieniły moje podejście i sposób patrzenia na niektóre sprawy. Przede wszystkim ponownie przypomniałam sobie, że często to, co ludzie pokazują to tylko maska, że emocje nie zawsze są prawdziwe, a dostajemy finalnie to, co chce nam się pokazać, a nie jak jest w rzeczywistości. Warto jest mieć oczy szeroko otwarte i nie oceniać oraz nie poddawać się stereotypowemu myśleniu. Również serial "You" pokazuje jak łatwo stać się ofiarą współczesnych technologii oraz co najważniejsze, że nasze dzieciństwo buduje nas jako dorosłego człowieka - a to jest bardzo cenna lekcja dla młodej mamy.


Będę bardzo wdzięczna za Wasze opinie, jeżeli znacie te tytuły seriali oraz za polecenie nowych pochłaniaczy wolnego czasu.



 
 
 

Comentarios


bottom of page