top of page
  • Black Facebook Icon
  • Black Instagram Icon
Szukaj

Quo Vadis Iwona?

  • Zdjęcie autora: Iw
    Iw
  • 9 cze 2018
  • 3 minut(y) czytania

#blogger#lifestyle#writing#pasja#motivation#inspiration


Będąc ostatnio w salonie kosmetyczny i rozmawiając z koleżanką, od słowa do słowa zeszłyśmy na temat "nowych zawodów". Nagle moja koleżanka stwierdziła, że każdy kto teraz pisze nazywa się szumnie "blogerem", co chwilę pojawia się kolejny, wprost wyrastają jak grzyby po deszczu.


Ciężko się nie zgodzić z taką tezą. Parę lat temu, gdy stałam na rozdrożu życiowej drogi

i zadawałam sobie pytanie: "Quo Vadis Iwona?" Co robić w życiu, czym się zająć, nie spodziewałabym się, że Internet będzie dawał taki ogrom możliwości, a YouTub stanie się jednym z lepszych pracodawców.


Zawsze jednak wiedziałam jedno! Chcę pisać! Lubię to robić. Kilka lat wstecz mogłabym się nazwać pisarką, a teraz gdy mam możliwość moje wypociny umieszczać w Internecie otrzymam miano blogerki. Nie mam z tym najmniejszego problemu, pasuje mi. Trzeba dostosować się do dzisiejszych czasów.


Ale zaraz pojawią się kolejne pytania. No o czym Ty chcesz pisać? Czy ktoś będzie chciał to czytać? Skandalistką nigdy nie byłam, okres buntu przeszłam tak łagodnie, że rodzice siwieć zaczęli dopiero po mojej skończonej 20-stce. Czym mogę zaskoczyć moich czytelników i zaangażować ich w działanie?


Muszę wrócić na chwilę do mojego dzieciństwa. Otóż, moi mili, miałam bardzo konkretne marzenie. Chciałam stworzyć gazetę, której tematyka miała dotyczyć ukochanych czworonogów. Nawet powstała makieta, miałam dopracowane tematy i szykowałam (nieświadomie) strategię promocyjną - marketingową. Chciałam uderzyć do kiosków "Ruchu" i w atrakcyjnej cenie zaproponować zakup całego nakładu. Zyski oczywiście sprawiedliwie do podziału, gdyż wiadomo, że nie mamy jeszcze wyrobionej marki. Z resztą nigdy nie byłam zachłanna. Plan idealny! I jak to często w życiu bywa na planie się skończyło.


Mimo mojej porażki z dzieciństwa, pisanie jednak nie wyszło mi z głowy. Studiowałam dziennikarstwo i na trzecim roku należało wybrać specjalizację. Postanowiłam spróbować sowich sił w innej działce dziennikarstwa i na przekór sobie wybór padł na specjalizację telewizyjną. Casting był spotkaniem z ludźmi z Telewizji Polskiej i polegał na przygotowaniu przed kamerą autoprezentacji. Na rozmowie z "jury" jeden ze starszych dziennikarzy zapytał się mnie jak widzę swoją przyszłość w tym zawodzie. Ja z dumą odparłam, że z mikrofonem pobiegam dobrych kilka lat, póki zdrowie i sił wystarczy, a potem będę na emeryturze pisać do jakiegoś poczytnego magazynu. Ku mojemu zdziwieniu dostałam się na specjalizację telewizyjną.


W okresie studiów zderzyłam się z pracą w jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych i stwierdziłam, że oczekiwania, a rzeczywistość "biegania z mikrofonem" to ogromna przepaść i nie nadaje się do tej działki dziennikarskiej. Przyśpieszę swoją emeryturę i zajmę się na poważnie pisaniem.


Mix moich marzeń z dzieciństwa i przeżyć w dorosłym świecie to troszkę wypadkowa powstania właśnie mojego bloga. Do tego trzeba dołożyć pasję, zamiłowanie do czytania, poznawania nowych rzeczy, inspirowania się każdym dniem i ciągłej nauki bycia tu i teraz.


Chcę stworzyć miejsce, gdzie każdy czytelnik znajdzie dla siebie jak w dobrym magazynie tematy, które go zainspirują, są mu potrzebne, będą odpowiedzią na pytania, które nurtują i nie pozwalają wyjść z głowy. Ma być to pewnego rodzaju forma magazynu, ale bez plotek i niepotwierdzonych informacji. Aczkolwiek zdradzę Wam sekret, że od czasu do czasu lubię też poczytać o takich ... leciutkich jak piórko tematach. Moje #guiltypleasure.


Blog jest dedykowany głównie kobietom, gdyż tematy będą właśnie związane z nami - babeczki. Drodzy Panowie, proszę się nie oburzać, gdyż jakże nasze życie byłoby smutne bez Waszego udziału. Jak w jednym z kultowych filmów bohaterka pyta się "A do czego byli potrzebni mężczyźni?" W odpowiedzi usłyszała: "Mężczyźni byli potrzebni do rozrywki ..." Bez obrazy i grymasów. Nie tylko do rozrywki!


Panowie to właśnie dzięki Wam powstanie cykl felietonów "Sex w mniejszym mieście". Dozwolone od lat 18!


Mam nadzieję, że Panie i Panowie znajdziecie tutaj swoje miejsce. Blog ten chcę tworzyć razem z Wami - moimi Czytelnikami! Dlatego zachęcam do pisania, komentowania, na wszystkie wiadomości odpowiem!


Oddaję Wam cząstkę mnie, troszkę się stresuję, jak w sytuacji gdy poznaje się nowych ludzi, nowe miejsce, ale wierzę, że będzie to jedna z piękniejszych podróży w moim życiu!


Enjoy!


Comentários


bottom of page